Kim są osoby wysoko wrażliwe i jakie mają cechy?
Kategoria osób wysoko wrażliwych jest swoistym novum w świecie psychologii i psychoterapii. Dopiero od niedawna pojawiło się w Polsce i mam wrażenie, że część osób jeszcze w nie „nie wierzy”. Kim są osoby wysoko wrażliwe i jakie mają cechy?
Pojęcie „osoby wysoko wrażliwej” jest dość nowe w dziedzinie psychologii. Wszystko zaczęło się zaledwie 30 lat temu, kiedy amerykańska psycholożka kliniczna, dr Elaine Aron, odkryła że około 20% populacji – zarówno kobiet, jak i mężczyzn – posiada pewien charakterystyczny zestaw cech osobowości. Owocem tych badań była książka „Wysoko wrażliwi”, a samo pojęcie stopniowo zaczyna zdobywać popularność w kręgach psychoterapeutów, psychologów i psychiatrów.
Osoby wysoko wrażliwe (określane skrótem WWO) są bardziej niż większość ludzi czułe na różne bodźce, doświadczenia i emocje. Posiadają również bardzo rozbudowane życie wewnętrzne. WWO potrafią czuć się zagubione i zestresowane nadmiarem bodźców – może to być nadmierny zgiełk, zbyt głośna muzyka, ostre oświetlenie, mocne zapachy, a nawet tak nieznaczące dla innych rzeczy, jak włos na czyjejś jasnej bluzce czy wystające metki. Jednocześnie jednak głęboko przeżywają sztukę, czy to w postaci malarstwa, muzyki czy filmu, a także doskonale radzą sobie w sytuacjach wymagających „umiejętności miękkich”, czyli na przykład w opiece nad innymi.
Jakie są najważniejsze cechy osób wysoko wrażliwych? Dr Aron opisała najważniejsze cechy wysokiej wrażliwości za pomocą akronimu DOES, który zawiera w sobie 4 kluczowe aspekty przeżywania.
D, jak angielskie depth of processing – czyli głębia przetwarzania: to skłonność do głębokiego namysłu nad odbieranymi informacjami i długiego analizowania wszystkich możliwości przed podjęciem decyzji.
O, jak overstimulation – czyli przestymulowanie: tendencja do doznawania zmysłowego przesytu i poczucie znużenia zbyt dużą ilością bodźców.
E, jak emotional reactivity and empathy – czyli emocjonalna reaktywność i empatia: umiejętność przeżywania silnych reakcji emocjonalnych, wysoka wrażliwość na niewerbalne sygnały wysyłane przez inne osoby oraz zdolność do „wczuwania” się w ich emocje i sytuacje życiowe.
I wreszcie S, jak sensing the subtle – czyli wyczuwanie subtelności: wyczulenie na delikatne sygnały w otaczającym ich świecie i uważność na szczegóły, które potrafią umknąć innym.
Trzeba pamiętać, że wysoka wrażliwość nie jest ani chorobą psychiczną, ani syndromem. To po prostu cecha osobowości, prawdopodobnie dziedziczna i łącząca się ze specyficznym działaniem chemii mózgu.
No dobrze, ale czy w takim razie osoby wysoko wrażliwe wymagają terapii? Bardzo często tak, chociaż w ich przypadku nie polega ona na tym, by „ujarzmić” czy wręcz „wyleczyć” ich rozwiniętą wrażliwość. Osobowości nie da się zmienić – ona po prostu jest. I dlatego nie można patrzeć na nią jak na wadę czy defekt. Terapia dla osób WWO nie jest więc żadnym obowiązkiem.
Jednak zdarza się, że osoby wysoko wrażliwe same dążą do terapii, zazwyczaj z dwóch powodów: pierwszym z nich jest interwencja kryzysowa, czyli reakcja na nadzwyczajne trudności, które taka osoba napotyka w swojej egzystencji. Często taki problem zaczyna się wtedy, gdy taka osoba dorasta w domu, w którym nie ma przyzwolenia na emocje. Wyrasta wtedy w poczuciu, że jest z nią coś nie tak, że wrażliwość, którą posiada, jest czymś negatywnym – i zaczyna walczyć sama ze sobą. Drugim przypadkiem jest sytuacja, kiedy osoba z WWO potrzebuje rozwoju, czy pomocy w odblokowaniu sobie możliwości rozwoju, uporządkowania niektórych spraw w życiu, lub nadania im większego znaczenia. W tych przypadkach współpraca osoby wysoko wrażliwej z terapeutą może stać się nieodzowna.
Życie w intensywnie przeżywanej rzeczywistości, pełnej innych ludzi, obrazów, zapachów i dźwięków może być dla osoby wysoko wrażliwej bardzo trudne i doprowadzić może je do emocjonalnego i psychicznego wyczerpania, a nawet wypalenia. Jednak trzeba pamiętać, że mogą one nauczyć się żyć w sposób dla siebie komfortowy.